„Dąb w ogrodzie. Rzecz o świetle w malarstwie Jerzego Tomali”
Wystawa twórczości Jerzego Tomali w przestrzeni Galerii 72 ma wymiar szczególny. Powodów do jej zaprezentowania jest kilka. Po pierwsze pokaz przystaje do rysu programowego tego miejsca, w znaczącej mierze dedykowanego sztuce abstrakcji geometrycznej o najwyższych walorach artystycznych. Po drugie sam autor wywodzi się z naszego regionu; urodził się i wychował w niewielkim Jaszczowie – oddalonym o 40 km od Chełma. Kolejna racja sięga czasów jego dyplomu na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu, który obronił pod kierunkiem prof. Mieczysława Wiśniewskiego, jednej z najbardziej prominentnych postaci dla dziejów chełmskiej kolekcji sztuki współczesnej. Jerzy Tomala jest nieodrodnym uczniem swego Mistrza, od którego przejął nie tylko koncepcję sztuki znaczonej porządkiem form euklidesowych, ale wielką uwagę dla zjawiska światła jako medium jego artystycznych dociekań i kreacji wciąż nowych rozwiązań.
Artysta pracuje cyklami, ale każda nowa seria prac, rządząc się swoimi prawami, nosi ślady praktyk z wcześniejszych doświadczeń. Jego malarstwo jest metodyczne, zarówno pod względem przyjętej formy, programu kolorystycznego, sposobu położenia farby, stosowania faktur, czy splotu użytych płócien. Tytuły prac niewiele wnoszą dla rozwikłania tajemnicy obrazu (Obrazy z cyklu; Ani wiatr ani flaga; Świeżo malowane, Dąb w ogrodzie); wręcz przeciwnie, budzą uczucie zaskoczenia a nawet konsternacji ze strony odbiorcy. W ich rozwiązaniu pomagają teoretyczne opracowania artysty, w których znajdujemy wyczerpujące eksplikacje założeń jego sztuki. Cykle malarskie mieszczą zazwyczaj kilkadziesiąt prac, ale Dąb w ogrodzie liczy ponad sto siedemdziesiąt utworów datowanych od 2007 roku do chwili obecnej.
Przestronne wnętrza Galerii 72 wypełnione zostały przykładami malarstwa należącymi do tego najliczniejszego zespołu prac. Każdy obraz formatu 100 x 100 cm, mierzy się z fenomenem światła. W tym kontekście na pamięć przychodzą słowa Jana Chwałczyka, twórcy słynnych Reproduktorów światła i cienia, zajmującego poczesną pozycję w chełmskiej kolekcji: „Światło nie posiada stałego nośnika wizualnego i tak jak sztuka jest zmienne”. I jeszcze jedno: „Cień jest nieustannym procesem światła i materii”. Helidon Xhixha – znany rzeźbiarz rodem z Albanii o międzynarodowej już sławie, jest autorem znamiennej wypowiedzi: „Nie rzeźbię materiałów, używam materiałów do rzeźbienia światła”. Jerzy Tomala w założeniach programowych swojego najdłuższego cyklu Dąb w ogrodzie, który rozwija od lat, pisał: „Pierwsza decyzja, jaką musiałem podjąć to rezygnacja z łuków, okręgów, paraboli itp.; tylko linie proste, proste krawędzie geometrycznych figur, ponieważ światło nawet ugięte, rozchodzi się wyłącznie w liniach prostych”. Morfologia tego malarstwa tkwi w sposobie nakładania farby dla uzyskania modulacji koloru, sugestii natężenia i rozpraszania się światła. Do tego dochodzi geometria mająca u swych podstaw matematyczną logikę. Artysta wypracował osobisty styl, a jego imaginarium dąży do syntezy, odwołuje się do wiary w ład i porządek tego świata. Jedynie wędrujące światło daje wrażenie trójwymiarowości i niestabilności form. Warsztat twórcy ujawnia zamiłowanie do precyzji, dążenie do doskonałości i poszanowanie dla tradycji. To dzieło malarza świadomego dokonań wielkich antenatów tendencji geometrycznej, podejmujące z nimi dialog, ale poszerzające je o własną intelektualną spekulację i język wypowiedzi. Gama barwna mimo zredukowania do kilku kolorów i ich odcieni, ujawnia nam dzieło wrażliwego kolorysty.
Jerzy Tomala, malarz, profesor, wieloletni pedagog na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego, od lat związany jest ze stolicą województwa podkarpackiego. Od czasu dyplomu (1975) w swym malarstwie penetruje relacje między formą, przestrzenią i światłem. Tak, jakby przyswoił sobie od zawsze słowa Galileusza przytoczone przez Władysława Tatarkiewicza na łamach Historii filozofii: „księga natury pisana jest w matematycznym języku, jej znakami pisarskimi są trójkąty, koła i inne figury geometryczne, bez których pomocy ani słowa z niej zrozumieć niepodobna”. Henryk Stażewski, główny przedstawiciel rodzimego konstruktywizmu dodawał, że celem sztuki jest oddanie uniwersalnej harmonii wszechświata, a dzieło ma być „plastyczną formułą ogólnych praw bytu”.
Przedstawiona w Galerii 72 wystawa Malarstwo do kwadratu to kolejny w tej przestrzeni przykład przymierza sztuki i nauki, które przyjęło obraz harmonijnego piękna.
Jagoda Barczyńska